paź 18, 2025 | CZERWIEC, KALENDARIUM, PERFO, TEATR-PERFO

ANKA ZET. PERFORMERKA (1973)

01.06.1973 Urodziła się Anka Zet, która zajmuje szczególne miejsce w lesbijskiej* performatyce. 

 To jedna z bardziej widocznych i rozpoznawalnych kobiet nieheteronormatywnych w Polsce, wykorzystująca konfrontacyjne techniki w walce o związki partnerskie i prawa kobiet w mainstreamie. Stworzyła medialnie wyrazisty, dla wielu kontrowersyjny, wizerunek performerski. Jego ważnym elementem jest strój: hełm po babce powstańczyni, tęczowa girlanda z kwiatów albo czerwona sukienka i namalowane czerwone serce na wygolonej skroni.

Nazywana wariatką, awanturnicą, skandalistką wywołuje wściekłość lub śmiech. Niepoprawna politycznie używa strategii queerowych, by robić szum, wykolejać pozornie racjonalne dyskusje, w których zasady i argumenty pozostawiają sprawę kobiet i osób nieheteroseksualnych w nienaruszalnej pozycji. Anka Zet rozbija zastane sytuacje w każdej społeczności, którą bierze na cel. Da się to widzieć na Konferencji Episkopatu, w neoliberalnych i prawicowych programach telewizyjnych, w kościele, na marszach i paradach równości.

Nigdy nie daje za wygraną, czego dowodem jest jej słynna siedmioletnia walka o prawo do istnienia lesbijek* na Kongresie Kobiet, który konsekwentnie unikał tego tematu. Anka Zet o nim przypominała, czyniąc organizatorki i gościnie Kongresu świadkiniami jej przekroczeń performerskich. Wdzierała się na scenę, gdy znajdowali się na niej premier Donald Tusk czy prezydentowa Maria Kaczyńska. 

Wielokrotnie odbierano jej głos, wyprowadzano z sali, nawet brutalnie i bezprawnie. Wielokrotnie też zmieniała taktyki, by osiągnąć swoje cele, bez względu na konsekwencje, jak chociażby wpisanie na czarną listę organizacji i części mediów, ostracyzm środowiska LGBTQ+ czy procesy sądowe. 

Głos Anki Zet nie cichnie. Performerka konsekwentnie tropi patriarchat, neoliberalne schematy heteronormatywne, dyskryminacje wewnątrz tęczowej społeczności, przeciwstawiając im swoje akty performatywnego buntu. (fragment tekstu Agnieszki Małgowskiej, “Lesbijski* pocałunek to rewolucja. Artaktywizm kobiet nieheteronormatywnych w Polsce”.)

*******************