"pożądam lesbijskiej poezji
całkowicie „wyautowanej”
(jak choćby ta norweska)
nią się masturbować
cytować lirycznemu podmiotowi
który leży tylko w mojej gestii"
W ciemności
macam głaszczę
kody lesbiańskie
które wyciągają mnie na
światło dzienne
niebiańskie rymy
na pokuszenie
życie beż śladu
frazy to lustra
przeglądam się
a w żyłach płynie
mleko i miód
staję się
i może kiedyś nie
będzie miało znaczenia
lesbijskie składanie języka
różnicy
intymności
pożądam lesbijskiej poezji
całkowicie „wyautowanej”
(jak choćby ta norweska)
nią się masturbować
cytować lirycznemu podmiotowi
który leży tylko w mojej gestii
wysyłać kartki nasączone
naszymi szeptami ociekającymi
wyrazem miłości –
mówiąc wprost
o miłości kobiet
(tłustym drukiem, pełnym głosem)
ile nas jeszcze siedzi na drzewie
jak brakujące ogniwo?
bywa, że
układam sobie
nasze nawiązania
przy pustym kubku
herbaty z cytryną
w całym tym uniwersalnym
udawaniu
Agnieszka Frankowska / A.E.FRANK