Łukasz Kaźmierczak / Łucja Kuttig: Gdy byłom małym dzieckiem, płeć nie miała dla mnie znaczenia, nie utożsamiałom się z żadną płcią. Pierwszy raz z pojęciem transpłciowości spotkałom się, gdy zobaczyłom w telewizji Rafalalę. Wydawało mi się wtedy, że trzeba chcieć być albo kobietą, albo mężczyzną, lub też osobą transpłciową, asymptotycznie dążącą do jednej z tychże obu tożsamości. Dopiero później natrafiłom na książkę Olgi Tokarczuk Dom dzienny dom nocny. Dziś mogę stwierdzić, że to dla mnie kanoniczna lektura, gdyż pokazała mi różne tożsamości. Przede wszystkim androgyniczność w wątkach o mnichu Paschalisie i świętej Wilgefortis Kummernis, która nosi w sobie też zdetronizowaną Trójcę Boginiczną. W powieści pojawia się również postać o imieniu Agni, nawiązująca do androgyniczności, ale nie spajająca, lecz rozspajająca, bo rozbijająca małżeństwo. Po lekturze zdałom sobie sprawę, że jestem androgyne.
CZYTAJ WIĘCEJ
Zabieranie miejsca kobietom jest antyfeministyczne. Rozmowa z Łukaszem Kaźmierczakiem_Łucją Kuttig