SISTRUM rozmawia o L*KULTURZE
Jestem skupiona na ciemnej stronie seksualności. Rozmowa z Marta Motyl
Marta Motyl: Nie utożsamiam moich historii z cyklem E.L. James o Greyu ani z książkami Blanki Lipińskiej. Zresztą Lipińska wydała swoją serię po publikacji dwóch części mojego cyklu, kiedy trzecią część miałam prawie gotową. Pisząc historie o Magdzie chciałam przełamać schemat greyowski, który wygląda mniej więcej tak: bogaty mężczyzna i biedniejsza kobieta-gąska, która nie ma właściwie wewnętrznych przeżyć, na wszystko się zgadza, a temu towarzyszy mocny seks. Taki układ przedstawia się jako romantyczną historię, która prowadzi do wielkiego szczęścia. Nierówność jest idealizowana, momentami przezroczysta, a w Kolekcjonerce ta nierówność istnieje i jej nie upiększam. Podkreślam ją, między innymi we fragmencie, w którym Magda wulgarnie stwierdza, że istnieje klasa ruchająca i klasa ruchana. Nie pomijam także opisywania emocji i dolegliwości, które towarzyszą wymuszonemu seksowi. Tymczasem w powieściach greyowskich tego nie ma. Pojawia się transakcja, która potem się zmienia w związek, zakończony ślubem i ciążą. Jednak, co trzeba podkreślić, podstawą tej relacji są pieniądze, dzięki którym Grey czy inny bohater romantyczny tego typu książek może sobie na wiele pozwolić. Mietek spod trzynastki nie miałby takich szans
CZYTAJ WIĘCEJ
Jestem skupiona na ciemnej stronie seksualności. Rozmowa z Marta Motyl