1.03.1976 Premiera szekspirowskiej komedii Wieczór Trzech Króli albo co chcecie w reżyserii Jana Kulczyńskiego. Niezwykłość inscenizacji polegała na odwróceniu aktorskiej zasady czasów elżbietańskich. Wówczas wszystkie role grali mężczyźni, w Teatrze Stara Prochownia w Warszawie grały kobiety. I to same gwiazdy.
>Tu, to znaczy w Teatrze Starej Prochowni w Warszawie, głos mają same "baby". Za to jakie! Spróbujcie wyobrazić sobie (a może pomogą Wam w tym rysunki Pana Waldemara Kiełczyńskiego) Ryszardę Hanin: duży hiszpański kapelusz, wąs, bródka a la Hiszpan - oczywiście nikt to inny tylko sam Malvolio. Wyobraźcie sobie Irenę Kwiatkowską ze zmierzwioną rudawą czupryną i maleńkim wąsikiem, a na pewno zobaczycie "oczyma duszy" szekspirowskiego Chudogębę. Zofia Rysiówna, właściwie nie jest zupełnie ucharakteryzowana, ma na sobie całkiem współczesne dżinsy, a przecież jest tu autentycznym, tak jak chciał tego poeta ze Stratfordu - błaznem. Hanna Skarzanka podobnie bez wielkich zabiegów charakteryzatorskich przemienia się w hulaszczego krewnego pięknej księżniczki. Barbara Marszelówna w czarnej chusteczce na głowie, z zakręconym zawadiacko lokiem, z kolczykiem w jednym uchu - całkowity pirat. Hanna Stankówna to chłopięcy, miękki, trochę kapryśny książę, taki, jak... kobieta nie bywa nigdy, zwłaszcza gdy chce naprawdę coś czy kogoś zdobyć. Jednym słowem galeria świetnie pokazanych typów męskich ze wszystkimi ich charakterystycznymi cechami, ich widzeniem świata, ich traktowaniem miłości. Któż zresztą zna mężczyzn lepiej niż kobiety? Kto lepiej mógł pokazać wady panów nazbyt egoistycznie traktujących swoje otoczenie, zbyt skłonnych do dobrego mniemania o sobie, jakże pobłażliwych dla własnych wad, że już nie wspomnę o szeregu drobniejszych ich przywar. Wszystkie pokazane zostały z całą finezją, a ostro, a zjadliwie, w absolutnej zgodzie z tekstem<. (JZ. Filipinka)
*****************
ODNOŚNIKI L*AW
Teresa Budzisz-Krzyżanowska jako Hamlet. Teatr TV
KONTEKSTY & LINKI
TEKSTY
Wieczór Trzech Króli albo co chcecie
Gdyby Szekspir był kobietą... JZ. Encyklopedia Teatru Polskiego (recenzja)