Slide
WYWIADY
TEKSTY KRYTYCZNE
PODCASTY

analiza motyl

 

SISTRUM rozmawia o L*KULTURZE
Jestem skupiona na ciemnej stronie seksualności. Rozmowa z Marta Motyl

Marta Motyl: Nie utożsamiam moich historii z cyklem E.L. James o Greyu ani z książkami Blanki Lipińskiej. Zresztą Lipińska wydała swoją serię po publikacji dwóch części mojego cyklu, kiedy trzecią część miałam prawie gotową. Pisząc historie o Magdzie chciałam przełamać schemat greyowski, który wygląda mniej więcej tak: bogaty mężczyzna i biedniejsza kobieta-gąska, która nie ma właściwie wewnętrznych przeżyć, na wszystko się zgadza, a temu towarzyszy mocny seks. Taki układ przedstawia się jako romantyczną historię, która prowadzi do wielkiego szczęścia. Nierówność jest idealizowana, momentami przezroczysta, a w Kolekcjonerce ta nierówność istnieje i jej nie upiększam. Podkreślam ją, między innymi we fragmencie, w którym Magda wulgarnie stwierdza, że istnieje klasa ruchająca i klasa ruchana. Nie pomijam także opisywania emocji i dolegliwości, które towarzyszą wymuszonemu seksowi. Tymczasem w powieściach greyowskich tego nie ma. Pojawia się transakcja, która potem się zmienia w związek, zakończony ślubem i ciążą. Jednak, co trzeba podkreślić, podstawą tej relacji są pieniądze, dzięki którym Grey czy inny bohater romantyczny tego typu książek może sobie na wiele pozwolić. Mietek spod trzynastki nie miałby takich szans

analiza suzi andreis

 SISTRUM rozmawia o L*KULTURZE
Urodziny Chrząszczyków. Kobieca piłka z domieszką inności. Rozmowa z Suzi Andreis

Suzi Andreis: Dziewczyny były bardzo różne. W większości bez doświadczenia piłkarskiego. Poziom był “rekreacyjny”, więc osoby sportowo zainteresowane nie mogłyby się odnaleźć. Doświadczone zawodniczki przychodziły rzadko. Choć szkoda, że nie było zawodowczyń, bo nauczyłybyśmy się więcej i szybciej. Muszę przyznać, że bawiłyśmy się brakiem umiejętności. Najważniejsze, że grałyśmy, że były zakwasy i zmęczenie, nie obijałyśmy się. Ta forma ruchu była przyjemnością dla naszych ciał. Dziś w moich projektach wracam do tej koncepcji.

analiza rozmowy o l kulturze

 

W 2018 rozpoczął się cykl Sistrum rozmawia o L*Kulturze, w którym prezentowane są polskie artystki nieheteronormatywne – malarki, pisarki, performerki, aktorki, muzyczki.  Rozmowy o sztuce, życiu, światopoglądzie prowowadzone są z queerowej perspektywy.

analiza dzik

 

SISTRUM rozmawia o L*KULTURZE
Teraz wszystko jest dla mnie polityczne. Rozmowa z Idą Dzik

Ida Dzik: Wiecie, chodzę na parady, queerowe wydarzenia i tak dalej. Ale w queerze nie chodzi o to, żebym przebrała się za jednorożca, potańczyła w tłumie, pośpiewała Freedom i strzeliła selfi ze znajomymi. To jest naprawdę nieważne. Ważne są dzieciaki, które wieszają się na sznurówkach, które nie mogą rozmawiać o swojej orientacji z rodzicami i kolegami, często nie są w stanie przyznać się nawet przed sobą, bo nie ma na to przyzwolenia w przestrzeni publicznej. Ważne są osoby, które nie mogą odwiedzić partnerów_ek w szpitalu, przyznać się do swoich związków. Queerowość to historie takich osób, które nie przystają do opresyjnej normy – wąskiej klatki dla wybranych. Dla mnie queerowość to rozsadzenie tej wąskiej klatki. To zdejmowanie kajdanek

analiza stonawska rtv

Magazyn RTV
Magdalena Stonawska. Gdzie są fantastyczne lesbijki?

Jeśli zapytamy czytelniczki_ków fantastyki o wątki lesbijskie w polskiej literaturze fantastycznej, to zapewne ktosia_ktoś szybko wystrzeli z Andrzejem Sapkowskim. Istotnie, dla wielu osób, w tym również dla mnie, mikrowątek związku Ciri, bohaterki pięciu tomów „Sagi o wiedźminie”, z członkinią nastoletniego gangu był pierwszym lub jednym z pierwszych kontaktów z queerowością w literaturze. Dziewczyna, na tym etapie swojej podróży już mocno wymęczona, zmaltretowana i straumatyzowana, odnajduje nieco ciepła i pozytywnej atencji u starszej koleżanki. Brzmi to nieźle, ale niestety wątpliwości, czy ten związek był konsensualny, są bardzo uzasadnione. Relacja z Mistle staje się dla Ciri swego rodzaju tarczą przed przemocą grożącą jej ze strony innych członków grupy i w nielicznych wzmiankach, w późniejszych dziełach powstałych wokół „Wiedźmina”, związek ten jest przedstawiamy raczej pozytywnie. Fani podchodzą jednak do niego ze sporą rezerwą.

analiza goryszewska

AAAKulturalnik
 Kamila Goryszewska. To niesprawiedliwe, że człowiek musi określić się płciowo

I wtedy ktoś wrzucił na FB teledysk Christeeny, wcielenie performera Paul Soileau. Od razu się w niej zakochałam. Czekałam na każdy teledysk Krysi. To było objawienie. Mężczyzna, który udaje kobietę. Ma jakąś parszywą perukę. Rozmazany makijaż, spod którego wychodzi męski odrost. Złoty przedni ząb. Owłosione nogi. Tandetne kozaki. Miniówkę. Skrzeczący głos. Ruchy skopiowane z teledysków naiwnych piosenkarek. Totalnie sponiewierana postać. Wygląda jakby trzy dni bez przerwy imprezowała. Do tego wszystkiego dwóch saportujących Krysię mężczyzn - o bardzo nietanecznych ciałach. Oni dopełniają całości. Wzorzec mainstreamowy zestawiony ze śmietnikowatością bawi mnie, wzrusza, dotyka. Wszystko mi w tym obrazku gra. Christeena nie dąży do doskonałości. Jest taka, jaka jest.

 

 analiza_Panna-N.jpg

 SISTRUM rozmawia o L*KULTURZE
Sztuka wiele normalizuje Rozmowa z Katarzyną „Panna N” Witerscheim

Katarzyna Witerscheim: Pamiętam, że kiedyś na Facebooka wrzuciłam luźną ilustrację z postacią Sambora, który w moim kanonie jest osobą niebinarną. Powtórzyłam ten motyw niedawno, i też pokazałam na fanpage’u, pamiętam komentarz dziewczyny, która napisała, że za pierwszym razem się oburzyła, gdy zobaczyła, że użyłam damskiego ubioru dla męskiej postaci, a potem inne rysunki o tej tematyce sprawiły, że zaczęła czytać, badać i zmieniła sposób myślenia o osobach LGBTQ+. I właśnie o to chodzi, ludzie patrzą na takie rzeczy i albo się wkurzą, albo będą chcieli szukać dalej i czegoś się dowiedzą, i nauczą. Normalizowanie to doprowadzenie do tego, żeby w końcu ludzie się opatrzyli, przyzwyczaili do tematu.

analiza ucja

 

SISTRUM rozmawia o L*KULTURZE
Zabieranie miejsca kobietom jest antyfeministyczne. Rozmowa z Łukaszem Kaźmierczakiem_Łucją Kuttig

Łukasz Kaźmierczak / Łucja Kuttig: Gdy byłom małym dzieckiem, płeć nie miała dla mnie znaczenia, nie utożsamiałom się z żadną płcią. Pierwszy raz z pojęciem transpłciowości spotkałom się, gdy zobaczyłom w telewizji Rafalalę. Wydawało mi się wtedy, że trzeba chcieć być albo kobietą, albo mężczyzną, lub też osobą transpłciową, asymptotycznie dążącą do jednej z tychże obu tożsamości. Dopiero później natrafiłom na książkę Olgi Tokarczuk Dom dzienny dom nocny. Dziś mogę stwierdzić, że to dla mnie kanoniczna lektura, gdyż pokazała mi różne tożsamości. Przede wszystkim androgyniczność w wątkach o mnichu Paschalisie i świętej Wilgefortis Kummernis, która nosi w sobie też zdetronizowaną Trójcę Boginiczną. W powieści pojawia się również postać o imieniu Agni, nawiązująca do androgyniczności, ale nie spajająca, lecz rozspajająca, bo rozbijająca małżeństwo. Po lekturze zdałom sobie sprawę, że jestem androgyne.

analiza poetki RTV

 

Magazyn RTV#12
Kobieta-rewolucjonistka-lesbijka*-poetka
.
Rozmowa Agnieszki Frankowskiej, Moniki Rak i Patrycji Sikory

 

Monika Rak: Gdy rozmawiamy, trwa nagonka na osoby LGBTQ+, Margot została aresztowana i siedzi w areszcie, zatrzymano czterdzieści osiem osób za manifestację w obronie Margot na Krakowskim Przedmieściu i przed posterunkiem przy ul. Wilczej w Warszawie. Niedawno stanęły_li naprzeciwko siebie – jak to nazwała policja – kolorowi i brunatni. Kaja Godek chce zebrać podpisy pod propozycją ustawy STOP LGBTQ+ zakazującej „propagandy” LGBTQ+, co w efekcie uniemożliwia w ogóle mówienie o orientacji, a przed chwilą dowiedziałam się, że ideologia LGBTQ+ zagraża rolnictwu. [śmiech] Tak wygląda sierpień 2020 roku w Polsce.

Co to znaczy dla Was, poetek i kobiet nieheteronormatywnych żyjących w tym kraju? Czy zawsze jesteście, czy „powinnyście” być polityczne i aktywistyczne z racji orientacji? Jakie jest to „dziś” dla Was?

analiza janiczak rtv

 

Magazyn RTV#12
Lesbijskie* ikony literackie z perspektywy twórczyń teatralnych. Agnieszka Małgowska, Monika Rak, Jolanta Janiczak

 

Marginalizowana kultura lesbijska* potrzebuje swoich nieheteroseksualnych ikon. Kiedyś wręcz czuła ich głód. To się zmienia powoli, odkąd postaci kobiet nieheteronormatywnych zaludniają popkulturowe produkcje, szczególnie seriale, począwszy od czasów Xeny. Wojowniczej księżniczki (1995–2001), a skończywszy – jak na razie – na Gentelman Jack (2019). Jednak to literatura kreowała pierwsze kobiece nieheteronormatywne ikony, niektóre zapatrzone w mityczną Safonę, inne nie. Swoje spotkanie z pisarkami-symbolami opisują twórczynie teatralne: reżyserka, aktorka i dramatopisarka. Jakie miały one dla nich osobiste i twórcze znaczenie? Czy trudno było się z nimi mierzyć? Dlaczego wybrały te postaci i poświęciły im uwagę? Oddajemy im głos.

Rzecz o Virginii Woolf, Gertrudzie Stein i Marii Konopnickiej.